Pozowała: Klaudia
Podkład: Nude by Nature
Brwi: Benefit
Cienie: Inglot, NYX, Wibo
Kredka: Max Factor, Wibo
Rozświetlacz: Smashbox
Bronzer: Pupa
Szminka: Mac
Kolczyki: Parfois
Bluzka: Zara
Do stworzenia powyższego makijażu zainspirował mnie niezwykle utalentowany amerykański projektant mody-Marc Jacobs, a raczej jego nietuzinkowe flakony perfum.
Początki nigdy nie są łatwe. Większość ludzi o tym zapomina, gdy czytają na portalach plotkarskich stan konta sławnej osoby. Matka Jacobsa cierpiała na chorobę psychiczną, a ojciec zmarł, gdy Marc miał siedem lat. Mimo to ukończył on High School of Art and Design w Nowym Jorku. Na studiach zaprojektował i sprzedał swoją pierwszą kolekcję, a były to sweterki robione na drutach. Obecnie projektant jest znany z tego, że nie kieruje się aktualnymi trendami, a jego kolekcje nie raz zetknęły się z ostrą krytyką.
W 2017 roku Marc Jacobs wraz z Amandine Clerc-Marie stworzył zapach Daisy Dream Kiss. Kompozycję otwierają ananas, grejpfrut i czarna porzeczka. Nieco kwaskowy początek przeplata się z jaśminem oraz frezją. Zakończeniem jest niezawodny klasyk, czyli drzewo cedrowe i piżmo. Całość odziana jest w delikatny róż, który idealnie pasuje do charakteru zapachów. Właśnie ten typ flakony, zaprojektowany przez Marca, pokryty większymi oraz mniejszymi kwiatami, zainspirował mnie do stworzenia niecodziennego makijażu, który miał podkreślić piękno, a zarazem delikatność linii Kiss.
Jacobs powiedział kiedyś: "Nie lubię Photoshopa. Lubię niedoskonałości. Nie oznacza to brzydoty. Wolę dziewczyny z przerwą między zębami niż perfekcyjnie równe, białe siekacze. Doskonałość jest... nudna. Ideał dostrzegam w naturalności i prawdzie, to dla mnie piękno." A jaka jest Wasza definicja piękna?